… A właściwie to już przyszła i to pełna parą, przez jednych wyczekiwana, przez innych nie tak mile widziana – zima. :)
Śnieg jest jedną z miłości Hebana. Dość grube futro i podszerstek pozwalają Puchatemu na swobodne korzystanie z uroków zimy, a każde wyjście na podwórko czy wypad do lasu rozpoczyna się od rytuału dokładnego wytarzania pyska, a zaraz potem całego ciała w świeżym śniegu. Często dochodzą do tego jeszcze dzikie gonitwy i niekontrolowane skoki wokół własnej osi. Śniegowy wariat… :)
Choć na co dzień Heban grzeje swoje puchate portki w domu, a na spacerach nie potrzebuje dodatkowej ochrony przed zimnem, zimową porą dbamy o niego w kilku prostych krokach:
- nie zakładamy obroży z metalowymi elementami, typu łańcuszek
- wycinamy ostrożnie futro pomiędzy opuszkami dla wyeliminowania, powstających w tych miejscach, lodowych kulek (Ania od Hixa pisała ostatnio na DogsPaths o preparatach z lanoliną, dzięki którym na futrze nie zbija się śnieg. Może się to okazać przydatnym rozwiązaniem dla długowłosego psa…)
- przed spacerem po mieście, po „osolonych” chodnikach i drogach smarujemy opuszki maścią propolisową (ale tylko! w takich sytuacjach bo jesteśmy zwolennikami teorii, że nie można psu non stop natłuszczać łap – opuszki robią się wtedy miękkie i gładkie, ale czyni je to bardziej podatnymi na skaleczenia)
- po wyprawie w miejsca gdzie łapy narażone są na sól i inne roztwory do rozpuszczania śniegu, przepłukujemy je ciepłą wodą
Hebanowi pozostaje jedynie korzystać z uroków zimy ;)
A Wy jak dbacie o swoje psiaki zimą?
Kurcze, a u nas śniegu w tym roku wcale nie było :/ Przydałby się chociaż tydzień śnieżnych szaleństw (potem pewnie i tak zaczęlibyśmy narzekać :-p ). W zeszłym roku na Wielkanoc było śniegu po kolana, za to w Wigilię 12 st. na plusie… Pozdrawiamy, Asia i Bona http://piesoswiat.blogspot.com/
uwielbiam takie fisza :D
He he, dzięki ;) fish daje radę, trzeba się do niego przyzwyczaić ale daje fajny kąt i jest na prawdę jasny :)
Ciekawe na ile miłość do zimy to cecha hovków :) O ile zeszłej zimy tej miłości nie byłam pewna, bo była pierwszą wspólną zimą, o tyle teraz wiem jedno-dla Emki zima mogła by trwać wiecznie :) Pozdrowienia dla Hebanowej gromadki :)
Myślę, że to suma hovkowej energii i włochatych portek, czyni zimę tak interesującą. :) Pupa nie marznie i można się wytarzać w puchu, łapać śnieżki w locie lub ewentualnie zakopać cały pysk w śnieżnej, świeżo wykopanej jamie. ;)
Pozdrowienia dla Emki ;)
Super was się czyta :) Ja mojemu psu smaruje wazeliną łapki gdy wychodzimy na spacer ;)
http://aussie-dog-world.blogspot.com/
Pozdrawiamy: Dominika&Kentucky :-)
Warto dbać o psie łapy :)
Dzięki za odwiedziny i na pewno do Was wpadniemy ;)
Uwielbiam obserwować psie szaleństwa na śniegu:)
Czy próbowaliście może jakiegoś preparatu do łapek zamiast wazeliny? Bo jestem ciekawa czy jest sens inwestować w taki produkt, czy zwykła wazelina działa tak samo? Pozdrawiam:)
Właśnie poprawiłam fragment nt. wazeliny, moje gapiostwo. :) Stosujemy tzw. maść propolisową z woskiem pszczelim, który jest zawarty w większości preparatów na psie łapy.