Gdzie umówić się na popołudniowy psio-ludzki spacer w Warszawie? Mi na myśl od razu przychodzą Pola Mokotowskie albo Szczęśliwice. Ale ile można spacerować wciąż w te same miejsca i zaułki? Kiedy znajomi zaproponowali wspólny wypad do parku w środku tygodnia rzuciliśmy hasło: Kępa Potocka. (Jak zauważycie po zdjęciach i naszych krótkich rękawkach spotkanie odbyło się w ciągu ostatnich ciepłych dni tego lata.)
Heban miał podczas spaceru towarzystwo w postaci Bereta a my cieszyliśmy się ze spotkania z Georginą i Łukaszem. :)
Beret to psiak uratowany jako szczeniak przez Georginę i Łukasza (mega pozytywnych ludzi z dobrym serduchem :D ) od samotnej śmierci w lesie. Jego pełną historię możecie przeczytać we wpisie na stronie inicjatywy Mój Człowiek mój bohater – klik!. :)
Bereta osobiście uwielbiam bo to spokojny, mega miły i pozytywny pies, który jest jednocześnie bardzo ostrożny i w razie nieznanych mu bodźców czy nieprzyjaznych zachowań zawsze woli się asekuracyjnie wycofać. Myślę, że to dlatego dobrze dogadują się z Hebanem. Puchaty wypina klatę w geście przywództwa a Beret jakby mówił: „Ok, ok niech Ci będzie, chodźmy już”. Chłopaki się tolerują, idą obok siebie bez żadnych sprzeczek a nawet sporadycznie zaczepiają jeden drugiego w geście zabawy. Może kiedyś będzie z tego przyjaźń… :)
Wracając do Kępy…
Dlaczego Park Kępa Potocka a nie Pola Mokotowskie (wg. nas)?
- powiew nowości: Kępę odkryli niedawno przed nami znajomi Piotr i Iwona, bo przed spotkaniem z nimi jakoś nie wpadło nam do głowy aby wybrać się tam tam na spacer – w parku tym byliśmy bardzo dawno temu i po prostu o nim zapomnieliśmy, na Polach bywamy tak często, że znam tam wszystkie ścieżki wzdłuż i wszerz, więc Kępa jest fajną nową alternatywą
- mniej biegających luzem psiaków: ze względu na hebanowy temperament staramy się ostatnio omijać miejsca gdzie mamy do czynienia z wieloma psiakami na raz, szczególnie puszczonymi luzem
- można coś przekąsić z psiakiem u boku: podczas cieplejszych wieczorów w parku można przysiąść na jednym z ogródków (naliczyliśmy 3)
Kępa też ma swojego Lolka (psiolubny lokal na Polach), który nazywa się po prostu Kępa Potocka (sami tam nie trafiliśmy ale czytaliśmy o nim na blogu Nuci) - dla każdego znajdzie się miejsce: w części południowej, gdzie nie ma placów zabaw, jest zdecydowanie mniej osób i można znaleźć „swój kąt” i kawałek trawy tylko dla siebie
Kiedy już znaleźliśmy nasz, przystąpiliśmy do zabawy. :)
Beretowi wyjątkowo spodobał się hebanowy Safestix…
A Hebanowi beretowy Squeezz Ball :) PS. Beret popsuł piłkę KONG’a w dwie minuty, a Heban dokończył dzieła zniszczenia…
W parku spacerowało kilka osób z psami, był Pan z borderem trenujący frisbee i rodzina ze szczeniakiem Berneńczyka. Maluch postanowił się przywitać z całą naszą szóstką. :)
Heban oczywiście z początku wypiął klatę, ale mały rozmiękczył go lizaniem po faflach. :)
I wracamy do zabawy…
Na co uważać w parku?
- na pewno na rodziny z dziećmi, południowa część Kępy jest zdecydowanie spokojniejsza i mniej tłoczna ale warto się raz na jakiś czas rozejrzeć czy nie biegnie do nas jakiś maluch chcący pogłaskać psa
- na rowery, rolki i biegaczy – po ścieżkach raz na jakiś czas ktoś koło nas przemknie
Psy są w parku mile widziane, a obowiązujący regulamin wywieszony przy głównych wejściach na teren Kępy, pokrywa się z Regulaminem Czystości i Porządku m. st. Warszawy.
A jakie jest Wasze zdanie na temat Kępy Potockiej?
Bardzo lubię Kępę!! Mamy tam blisko więc koniecznie się musimy spotkać. :) Bywa że też jest tam sporo rowerzystów, biegaczy itp, ale tak jak napisałaś są takie tereny, że można sobie odejść i nikogo tam nie ma. :)
Także bardzo na plus, na polach za dużo ludzi jak dla mnie. :)
Dokładnie Dominika, na Polach niestety jest straszny ruch, dużo rowerzystów, rolkarzy, biegaczy a do tego sporo psów spuszczonych luzem. Kępa jest zdecydowanie spokojniejsza :)
Uwielbiam psie nosy na pierwszym planie:)
Psie nosy sa najwdzięczniejszymi obiektami do fotografowania ;)
Uwielbiam oglądać Wasze zdjęcia!!!!!! Mistrzostwo!
Dzięki Evela, mieliśmy niezły ubaw robiąc je :D
Cudne zdjęcia :) wspaniali ludzie, no a psy to już w ogóle…. :) powtórka musi być :)
Haha dziękujemy Georgina :) A powtórka ze spaceru obowiązkowa ;)